Akademicy nie przestają nas zaskakiwać! Wczoraj podopieczni Wojciecha Bychawskiego i Tomasza Orlickiego wrócili z bardzo trudnego terenu z tarczą! Po bardzo zaciętym boju i walce do samego końca pokonali KS Księżak Łowicz, 99:90. Panowie świetnie weszli w mecz i już w pierwszej kwarcie zapunktowało aż 7-miu z przyjezdnych. Dużo oddechu dały trójki zaaplikowane miejscowym pod koniec tej odsłony – zaczął Szymon Pawlak (17 pkt, 4 zbiórki, 4 przechwyty), kontynuował Patryk Wydra (3/6 za 3, 4 asysty), powtórzył Pawlak, a serię niemalże równo z syreną zakończył Wojciech Fraś (17 oczek, 6 desek). Na początku II ćwiartki udało się dzięki rewelacyjnej dyspozycji Szymona odskoczyć dwukrotnie na 7 oczek, a potem remisowy wynik trzymał głównie duet Wojciech Leszczyński (20 pkt, 4 zbiórki, 7 fauli wymuszonych) oraz Kacper Rojek (8 oczek). Po zamianie stron przez chwilę zrobiło się groźnie – Księżak zrobił run 11-0 i odskoczył na 66:56. „Trzeźwiące sole” swoim kolegom podali wtedy pod koszem Paweł Zmarlak (17 pkt, 4 zbiórki) oraz z dystansu Wydra, a dobre wejście zanotował Damian Dyrda (4 oczka, 4 deski), co przywróciło prowadzenie ekipy AGH (66:67), która odpowiedziała takim samym zrywem 0-11. Przed ostatnimi 10-ma minutami Panowie mieli 3-punktowy deficyt (74:71), ale kluczowe do jego odrobienia i utrzymania w grze okazały się rzuty zza linii 6,75 – Wydra (na 76:76), Leszczyński (na 83:80) oraz Zmarlak (na remis, 83:83). Od tego momentu krakowianie przejęli inicjatywę, a Kacper Majka (7 pkt, 4 asysty) z linii rzutów osobistych przypilnował, by miejscowi nie myśleli już o odrabianiu strat. Zwycięstwo w Łowiczu pozwoliło wskoczyć Akademikom na VII miejsce w tabeli Suzuki 1 Ligi Mężczyzn, z czego bardzo się cieszymy na tym etapie rozgrywek! Brawo Panowie!
KS Księżak Łowicz vs AZS AGH Kraków 90:99 (25:30, 30:26, 19:15, 16:28)
AGH:
Leszczyński 20 (1×3, 4 zb.), Fraś 17 (1×3, 6 zb.), Pawlak 17 (2×3, 4 zb., 4 prz.), Zmarlak 17 (1×3, 4 zb., 3 as.), Wydra 9 (3×3, 4 as.), Rojek 8, Majka 7 (4 as.), Dyrda 4 (4 zb.), Lis, Pruefer, Pieniążek, Matyja.